Quiet quitting – jestem, ale mnie nie ma

„Prawda jest taka, że praca nie jest twoim życiem i nie świadczy o wartości człowieka” – mówi na końcu swojego filmu Zahid Khan, 24‑letni TikToker z Nowego Jorku. Krótkie wideo Zahida, które wyjaśnia termin quiet quitting, czyli bycie zaangażowanym w bycie niezaangażowanym w pracę, szybko osiąga 3,5 mln wyświetleń. Zjawisko quiet quitting jest dziś szeroko komentowane w Polsce i na świecie, choć warto zastanowić się, czy rzeczywiście jest ono tak powszechne, jak się nam wydaje.

Quiet quitting, czyli ciche odchodzenie, nie oznacza porzucenia pracy, lecz wykonywanie jedynie tych obowiązków, do których wypełnienia pracownik jest zobowiązany w ściśle wyznaczonych godzinach. Quiet quitting wyklucza pracę w nadgodzinach, sprawdzanie firmowej skrzynki mailowej w weekendy, a także wykazywanie się inicjatywą czy robienie czegokolwiek ponad to, co znajduje się w zakresie zadań pracownika. Można by więc uznać, że nowy trend to daleko idąca asertywność, gdyby nie definiujące go wymownie „quitting”, które wskazuje, że osoba identyfikująca się z jego założeniami jest już mentalnie poza firmą. Nie utożsamia się z miejscem pracy, nie tworzy jego charakteru, a to może negatywnie wpływać na konkurencyjność organizacji i spowalniać jej rozwój. Co więcej, pracownik, który w głowie „odszedł z pracy”, dobrowolnie rezygnuje też z podnoszenia swoich kwalifikacji, a tym samym możliwości awansu. Paradoksalnie, to właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

Kadry z filmu ZahidaKhana o quiet quitting. Źródło: https://www.dailydot.com/unclick/quiet-quitting/

Nikt nie chce być pracownikiem miesiąca

Quiet quitting zakłada, że pracę warto traktować jako źródło zarobku, a nie powołanie, ponieważ prawdziwe życie toczy się poza nią. Rodzina, przyjaciele, hobby, czas dla siebie są ważniejsze niż jakikolwiek awans czy posada. Profity płynące z poświęcenia się pracy na pozór wydają się atrakcyjne, ale ostatecznie okazują się nagrodą pocieszenia niewartą życia w hustle culture – kulcie harówki.

W tym miejscu warto jednak zwrócić uwagę, że ww. trendy zauważono za oceanem, a quiet quitting jest bezpośrednią konsekwencją tzw. wielkiej rezygnacji, czyli big quit. Wielka rezygnacja to zjawisko masowej rezygnacji z pracy, które można było dostrzec w Stanach Zjednoczonych podczas pandemii COVID‑19. Jako pierwszy przewidział je prof. Anthony Klotz, który opisał big quit na łamach Bloomberga. W czasie wielkiej rezygnacji w 2021 roku około 4 mln Amerykanów dobrowolnie porzuciło pracę, ponieważ nie chciało narażać swojego zdrowia, przychodząc do niej. Decyzja, by wykonać ryzykowny krok w niepewnych czasach, była efektem m.in. przewartościowania priorytetów w sytuacji kryzysowej. Wiele osób uznało, że jeśli przetrwa pandemię, to nie wyobraża sobie powrotu do niesatysfakcjonującej pracy. Ci mniej odważni doszli do wniosku, że nie wyobrażają sobie powrotu do harówki i dla lepszej równowagi między życiem a pracą, zdecydowali się na ciche odejście.

Quiet quitting po polsku

Obserwatorzy polskiego rynku pracy zastanawiali się, czy wielka rezygnacja dotrze zza wielkiej wody nad Wisłę. Jak widzimy, tak się nie stało. Dlaczego? Powodów jest wiele, ale tym, który nasuwa się na myśl jako pierwszy, jest to, że sytuacja materialna polskich gospodarstw domowych jest inna niż amerykańskich. Polacy mają mniej oszczędności i nie otrzymali takiej pomocy finansowej ze strony państwa, na jaką mogły pozwolić sobie Stany. Ostatecznie trend nie dotarł ani do Polski, ani nawet do Europy. W przypadku quiet quitting również są pewne różnice, które stawiają pod znakiem zapytania, czy Polacy rzeczywiście masowo cicho opuszczają miejsca pracy.

Całkiem niedawno wspominaliśmy w jednym z naszych tekstów o urlopie jako beneficie i przywileju, że Stany Zjednoczone są jedynym spośród krajów rozwiniętych, który nie gwarantuje płatnego urlopu wypoczynkowego. Formalnie nie ma tam też urlopu macierzyńskiego ani ochrony przed zwolnieniem wynikającej z kodeksu pracy. Stany diametralnie różnią się od Europy pod względem kultury pracy. Perspektywa potencjalnej utraty zatrudnienia z dnia na dzień, bez okresu wypowiedzenia, sprawia, że nikt nie chce wpaść na listę osób do odstrzału za brak zaangażowania. Warunki polskie pozwalają nie tyle w pracy odpuszczać, ile rzeczywiście ze spokojem wykonywać obowiązki do 15:00, a potem iść do domu.

Ma to zresztą potwierdzenie w badaniach Instytutu Gallupa. Według najnowszego raportu cały Stary Kontynent dość mocno odbiega od USA, jeśli chodzi o poziom zaangażowania pracowników. Odsetek osób zaangażowanych w pracę wynosi w Stanach 32% i spada, a odsetek niezaangażowanych 18% i rośnie, co zdaje się potwierdzać, że quiet quitting istnieje, choć warto zauważyć, że krótko przed kryzysem z 2008 roku sytuacja była podobna. Widmo krachu ekonomicznego nie działa na pracowników mobilizująco, bo istnieje ryzyko, że nadgodziny nie zostaną wynagrodzone, więc wysiłek pójdzie na marne. Mimo to, rzeczywiście, w USA jest od czego cicho odchodzić.

Jeśli chodzi o kraje europejskie, to w kwestii zaangażowania naszym sojusznikom z dalekiego zachodu może dorównywać jedynie Rumunia (33%) i Estonia (25%). W Niemczech i Czechach w pracę angażuje się 16% zatrudnionych, w Polsce 14%, w Wielkiej Brytanii 9%, a we Francji tylko 6%.

Czy w związku z niskim poziomem zaangażowania należy jednoznacznie uznać, że quiet quitting w Polsce występuje głównie w artykułach internetowych i faktycznie nie ma miejsca? Niekoniecznie. To, co łączy Polskę i USA to przepracowanie. Rocznie przepracowujemy nawet więcej dni niż Amerykanie, a wśród krajów europejskich w tej kwestii wyprzedzają nas tylko cztery, więc wielu z nas może czuć, że branie zbyt wielu obowiązków zawodowych na swoje barki nie jest nam obce. Na naszym blogu nie bez powodu pisaliśmy o wypaleniu zawodowym i pomocy psychologicznej jako coraz bardziej powszechnym beneficie. Od lat są to rzeczywiste, palące problemy. Mimo to, jeśli quiet quitting na wzór zjawiska z Ameryki występuje nad Wisłą, to głównie wśród pracowników korporacji, gdzie faktycznie panuje kultura harówki, a wyjść z biura tuż po 15:00 po prostu nie przystoi. Według danych GUS w korporacjach zatrudnionych jest około 2 mln Polaków, więc nie stanowią one większości pracodawców. W Polsce, inaczej niż w USA, mamy też mocno rozbudowany sektor budżetowy, a w przemyśle i branży budowlanej często pracuje się zespołowo i trudno tu wyraźnie wychodzić przed szereg. Z drugiej strony, jeśli dział nie wykona swoich obowiązków, to wszystkie prace staną. Jeszcze inna sytuacja panuje w branży medycznej, gdzie w związku z brakiem personelu pracuje się często ponad siły i o cichym odejściu od cierpiącego pacjenta raczej nie ma mowy.

Źródło: https://themindsjournal.com/what-is-quiet-quitting/

Wygląda na to, że nie każdy trend zza oceanu ma szansę rozgościć się w Europie. Osoby związane głównie z dużymi firmami prywatnymi i globalnymi korporacjami czasem upatrują w nim jednak nowej filozofii życia. Wycofanie pozwala im przeciwdziałać przepracowaniu, jest reakcją na trudne warunki pracy i marne perspektywy na wyższe zarobki. Quiet quitting wyraża także brak wiary niektórych, że praca może być pasją. 27-letnia Kinga, która opowiedziała o swoich doświadczeniach portalowi Noizz.pl, mówi otwarcie, że ma wyrzuty sumienia, kiedy kończy pracę o czasie, a jej dodatkowe zadania są rozdzielane pomiędzy kolegów. Uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest głównie zła organizacja pracy w firmie, ale mimo wszystko nie czuje się z tym dobrze. Gdyby jednak ciche wycofanie stało się standardem, standardem byłoby też to, że dodatkowa praca jest dodatkowo płatna. Niezależnie, czy quiet quitting jest w Polsce bardziej fenomenem internetowym, czy rzeczywistym zjawiskiem, to fakt, że tyle się o nim mówi, sprzyja rozmowie o standardach i kulturze pracy w organizacjach. Popularność tematu w mediach może skłonić menadżerów, by przyjrzeli się temu, jak w ich firmie podchodzi się do kwestii doceniania pracowników, gratyfikacji i odpowiedniej motywacji. To dobrze, że o quiet quitting wcale nie jest cicho – wbrew nazwie tego zjawiska.

Źródła:

https://www.bbc.com/news/business-62638908

https://www.vogue.pl/a/na-czym-polega-podejscie-do-pracy-nazywane-quiet-quitting

https://geek.justjoin.it/lenistwo-czy-asertywnosc-czym-tak-naprawde-jest-quiet-quitting/

https://krytykapolityczna.pl/gospodarka/quiet-quitting-ciche-wycofanie-praca-przepracowanie-wypalenie/

https://www.gallup.com/workplace/398306/quiet-quitting-real.aspx

https://www.gallup.com/workplace/349484/state-of-the-global-workplace-2022-report.aspx

https://focusonbusiness.eu/pl/ludzie/czym-jest-quiet-quitting-i-jak-go-uniknac/25949

https://www.money.pl/gospodarka/quiet-quitting-nowy-trend-na-rynku-pracy-na-czym-polega-6807690644023808a.html

https://www.money.pl/gospodarka/quiet-quitting-nowy-trend-na-rynku-pracy-na-czym-polega-6807690644023808a.html

https://noizz.pl/spoleczenstwo/quiet-quitting-w-polsce-frustruje-mnie-ze-w-pracy-wymaga-sie-coraz-wiecej/w51gpck

https://noizz.pl/spoleczenstwo/quiet-quitting-kinga-robi-w-pracy-tyle-ile-musi-szefowe-nie-kryja-oburzenia/00bx3b0

https://wydarzenia.interia.pl/ciekawostki/news-quiet-quitting-co-to-jest-oraz-co-mowia-eksperci,nId,6275093

https://www.money.pl/gospodarka/polacy-wsrod-najwiecej-pracujacych-w-europie-6388362544404097a.html

GIF 1: https://tenor.com/view/homer-simpsons-see-ya-later-retire-away-gif-11940513

GIF 2: https://giphy.com/gifs/1it9hyynPEqZKrNo1Y

Tagi:

Podziel się

Ostatnie wpisy

Powrót do bloga

Skomentuj ten wpis